Jest piątek wieczór, ludzie wyjeżdżają ze stolicy do rodzinnych miejscowości lub –tak jak Lucyna – spędzają weekend aktywnie. Lucyna przybyła na imprezę do swoich znajomych. Na tej imprezie było od groma nowych ludzi. Wszyscy się śmiali, wymyśli co rusz nowy temat do rozmów, a także nowe gry. Kiedy Lucyna obserwowała ludzi wokół, nagle jej wzrok zatrzymał się na oczach Piotra. Od razu zaczęło między nimi iskrzyć od rodzącego się uczucia. Piotr przysiadł się do Lucyny i tak rozpoczęła się ich krótka historia. A dlaczego? Już mówię. Na pierwsze spotkanie wybrali kawiarnie. Przy kawie próbowali poznać siebie nawzajem. Lucyna zauroczyła się Piotrem do takiego stopnia, że po spotkaniu cały czas czekała na SMS, wiadomość na FB, cokolwiek…. Nie mogła jeść, spać. Liczył się tylko on. Ciągle myślała co robi, z kim jest iiiiiii DLACZEGO DO NIEJ NIE PISZE? Te myśli kumulowały się w niej, wręcz eksplodowały. Po pewnym czasie, podczas którego parę razy w tygodniu pytała: „dlaczego się do mnie nie odzywasz?”… Piotr zaprosił Lucynę na rozmowę. „Nie mogę tak żyć”. I takim sposobem ich historia stała się przeszłością.
Może brzmi Wam to znajomo? Podobne zachowania opisuje historia przedstawiona w piosence Zed i Katy Perry – 365. Nie jest to piosenka o wielkiej miłości, a bardziej o relacji, w której jedna strona daje więcej niż druga. Po wysłuchaniu piosenki miałam wrażenie, że dużo ludzi bierze tę piosenkę na poważnie, bez refleksji. A Wilk jest przecież o krok dalej niż reszta watahy 🙂
Nie lubisz siebie
Dużo ludzi fiksuje się na drugiej osobie, bo nie może znieść myśli o byciu z samym sobą. „Przecież druga osoba jest ciekawsza”. Gdybyś lubił siebie, nie wchodziłbyś w relacje – w których jedna osoba jest ważniejsza. Dwie strony relacji są ważne. Próbujesz się przypodobać i czekasz na gest drugiej strony. Wbrew pozorom poczucie własnej wartości wzmacnia relację.
Pozwól odetchnąć
Wielu ludzi chce żyć szybko i intensywnie. Chcą mieć zaplanowany czas. To ma i swoje plusy. Jednak brak wolnego czasu nie pomaga w myśleniu. Dlatego ciągłe rozmowy, wiadomości nie pomagają w zastanowieniu się nad sobą w nowo budującym się związku. Czas jest lekarstwem dla siebie i dla innych. Odetchnięcie, zebranie myśli nie myl z olewaniem. Olewanie jest ciągłym zachowaniem, a odetchnięcie i zebranie myśli wzmacnia relacje.
Nowo poznana osoba nie jest od razu miłością twojego życia.
Pierwsze spotkania z nowo poznaną osobą warto zostawić na… poznanie. Nie znacie siebie tak dobrze, jak dobrzy znajomi czy przyjaciele. Dlatego uważaj na złudne wyobrażenia o drugiej o sobie – wyjdź na spacer, idź na kawę. Jednak pamiętaj „Jesteś odpowiedzialny za to, co oswajasz”. W poznawaniu nie przesuwamy granic, w których druga osoba może poczuć się skrzywdzona. Bądźmy szczerzy i szanujmy siebie.
Boisz się być sam
Podkreślam, chodzi o byciu samemu, a nie byciu samotnym. Zamykanie się w sobie nie jest wyjściem. Rozejrzyj się wokół – na pewno znasz ludzi życzliwych tobie. Może pora odświeżyć kontakty ze znajomymi, przyjaciółmi. Życie nie kręci się wokół jednej nowo poznanej, fascynującej osoby, która może szybciej zniknąć niż ci się wydaje. Doceniaj ludzi wokół, a będziesz szczęśliwym Wilkiem.
Odpowiedzialność za rozwój relacji leży po dwóch stronach.
Nigdy nie pozwól sobie wmówić, że tylko ty masz skakać wokół osoby. Budowanie relacji, tj. związku, jest związane z tym, ile sami chcemy dać od siebie. Mamy prawo do wątpliwości, ale na jakim poziomie będzie relacja, zależy od ciebie i drugiej strony. Dbaj o własny świat, a świat uśmiechnie się do ciebie.
Nowa relacja to początek nowego etapu, nigdy koniec twojego szczęścia. Jeśli dana relacja wzbudza u ciebie zbyt dużo trudnych do przeżycia uczuć – zastanów się, czy jesteś na dobrych torach.
Marta




